Wybory to zawsze emocjonujący czas, pełen niespodzianek i zwrotów akcji, niczym najlepszy serial polityczny. W Radzyniu Podlaskim, wyborcza karuzela kręci się na pełnych obrotach, a kandydaci na burmistrza przypominają postacie z gry planszowej “Wybory Miejskie”. Jakub Jakubowski, lider wyścigu, zdobył imponujące 41,73% głosów, co sprawia, że może już prawie poczuć ciężar łańcucha burmistrzowskiego na swoich ramionach. Tymczasem Jerzy Rębek, z wynikiem 26,27%, wydaje się być w roli Davida próbującego pokonać Goliata w postaci drugiej tury wyborów. Sławomir Sałata, z wynikiem zbliżonym do Rębka, mógłby być trzecim kandydatem w tej wyborczej trójce, ale niestety dla niego, w tej wersji gry nie ma miejsca na podium. Piotr Mackiewicz, z wynikiem 10,02%, może poczuć się jak statysta, który pojawił się na scenie tylko po to, by uświetnić zwycięstwo innych.
Oczywiście, wszystko to dzieje się na tle Radzynia Podlaskiego, miasta, które z pewnością zasługuje na burmistrza z wizją i energią do wprowadzenia zmian. A wyborcy? Oni są jak recenzenci na premierze filmu, czekający, aby wydać swój werdykt. Czy będą klaskać na stojąco czy może wyjdą z sali kinowej przed końcem seansu? To już zależy od tego, jak przekonujące będą ostatnie akty kampanii wyborczej.
W międzyczasie, Jakub Jakubowski, może czuć się jak bohater filmu akcji, który właśnie dowiedział się, że sequel jest już w produkcji i to on będzie miał szansę na główną rolę. Czy zdoła przekonać publiczność, że zasługuje na drugą szansę? Czy jego kampania nabierze tempa niczym pociąg ekspresowy, czy raczej będzie przypominać spacer po parku? Tego dowiemy się 21 kwietnia, kiedy to mieszkańcy Radzynia Podlaskiego ponownie udadzą się do urn, by wybrać swojego burmistrza.
Aż chciałoby się rzec: “Niech wygra najlepszy!”, ale w polityce, jak wiadomo, czasem nie chodzi o to, by być najlepszym, ale o to, by przekonać do siebie wystarczająco dużo osób. Więc może powinniśmy powiedzieć: “Niech wygra ten, kto najlepiej umie grać w wyborczą grę!”.